Kościół p.w. Matki Boskiej Różańcowej, wzmiankowany w 1301 roku. Przebudowany w 1705 roku na barokowy. Kształt obecny po przebudowie w 1905, kiedy to wzniesiono wieżę przez wybitnego architekta Hansa Poelziga. Jest to budowla orientowana, jednonawowa z węższym, czworobocznym prezbiterium oraz kwadratową wieżą od zachodu. Dach dwuspadowy kryty dachówką, hełm wieży pokryty blacha ocynkowaną. W tynku elewacji podział na pola przy pomocy zgrubień. Nad wejściem tablica z datami ?1320, MDCCV (1705), 1905?. We wnętrzu wyposażenie barokowe: ołtarz główny z XVII w. ? polichromowany, kazalnica z początku XVIII w., dekoracja chóru z połowy XVII w., polichromia stropu z 1721 r., XVII wieczne obrazy olejne ?Opłakiwanie?, ?Arka Noego? i ?Arka Przymierza?. We wnętrzu znajdują się również renesansowe nagrobki Doroty i Krzysztofa Borkowitzów oraz renesansowe płyty nagrobne Barbary i Krzysztofa von Bornitz, trzy barokowe płyty rodu von Lessel, jedna Jerzego von Wilschkau. Są też barokowe epitafia, z których cztery poświęcone rodzinie von Sommerfeld, a dwa von Landskronin.
Źródło: portal internetowy Gminy Malczyce
Historia kościoła pw. NMP Różańcowej w latach 1964- 2014
Ostanie pięćdziesiąt lat naszego kościoła wpisuje się w całe wieki jego historii. Ilustruje to między innymi tablica kamienna nad drzwiami wejściowymi do świątyni. Widnieją tam trzy daty: 1350, 1705, 1905.
Z 1350 r. pochodzą pierwsze wzmianki o kościele wilczkowskim, który w XVI w.,
w okresie reformacji, stał się świątynią obrzędu ewangelickiego. W 1705 roku wybudowano nowy kościół w stylu barokowym, zaś w roku 1905 przebudowano go według projektu Hansa Pellziga; wówczas wybudowano również wieżę.
Po II wojnie światowej wierni wyznania rzymskokatolickiego uczęszczali na Mszę św. do kościoła w Chomiąży, a później do Malczyc.
Nasz kościół był użytkowany przez wiernych wyznania prawosławnego w latach 1949- 1950. Następnie przenieśli się oni do świątyni w Malczycach.
Od tego czasu kościół w Wilczkowie stał pusty. Nie sprawowano w nim służby Bożej, co jakiś czas pojawiali się natomiast ludzie szukający ukrytych skarbów. W tym okresie w posadzce wydrążono dużą dziurę. Najprawdopodobniej szukano dojścia do krypty grobowej, by splądrować złożone tam trumny. Zniszczono także drewniane elementy wyposażenia świątyni, by spalić je w piecu jako opał. Kościół ulegał dewastacji, dlatego jego drzwi zamknięto na kłódkę. Miejscowe władze chciały zamienić ten obiekt sakralny na magazyn zboża lub na kino.
Być może te pogłoski skłoniły panie z naszej miejscowości do działania. Zwróciły się one z prośbą do ówczesnego sołtysa Wilczkowa pana Jana Wawrzyniaka, by ten otworzył kościół dla wiernych.
Jednak nie było to takie proste. Oficjalnie sołtys nic nie mógł zrobić, gdyż za otwarcie kościoła groziły represje. Postanowiono użyć fortelu. Pod pozorem zabawy na terenie przykościelnym dzieci miały odbić kłódkę założoną na drzwiach świątyni. Pomysł wydawał się dobry, ponieważ nieletnim nie groziły konsekwencje, które z pewnością wyciągnięto by
w stosunku do dorosłych.
W tym momencie do działania przystąpił ks. Anatol Sahajdak, wikariusz z parafii
w Malczycach. We wrześniu 1964 roku prowadził on katechezę dla dzieci z siódmej klasy szkoły podstawowej. W tym czasie nauczanie religii odbywało się w domach prywatnych
(w Wilczkowie u państwa Kowalczyków z ul Strzegomskiej). W ramach katechezy ksiądz poszedł z dziećmi obejrzeć kościół. Wtedy to chłopcy zerwali kłódkę i otworzyli drzwi świątyni. Wśród nich byli Józek, Janek i Tadek Batorowie, Tadek Libor i Zbyszek Lis.
Nastały pierwsze dni października 1964 roku. Do kościoła weszła niewielka grupka osób złożona z kobiet, między innymi pani Rozalia Bator i pani Maria Wawrzyniak i kilkorga dzieci. Zebrała się w prawym rogu prezbiterium, tam, gdzie teraz znajduje się chrzcielnica.
Panie bały się, że jakiś prowokator może wrzucić kamień przez otwór okienny. Z zapalonymi świecami w ręku rozpoczęły modlitwę różańcową. Tak było przez cały miesiąc październik.
Po otwarciu kościoła wierni ujrzeli zdewastowane wnętrze świątyni. Przygnębiające wrażenie wywołała wspomniana dziura w posadzce oraz połamane i niekompletne ławki, porozrzucane elementy organów, powybijane szyby w oknach i zepsuta instalacja elektryczna.
Mieszkańcy Wilczkowa szybko przystąpili do sprzątania i prac naprawczych. Dziurę
w posadzce zamurował pan Stanisław Bartosz. Wprawiono szyby w otwory okienne. Wstawiono ławki, które pozyskano z kościoła w Kwietnie. W ich transporcie pomagał pan Jan Lis. Podest pod ławki wykonał pan Stanisław Bartosz. Usunięto pozostałości po zniszczonych organach. Pomalowano kościół. W tych pracach bardzo aktywnie uczestniczył pan Pająk.
W roku 1965 mieszkańcy Wilczkowa złożyli się na zakup obrazu Matki Bożej
z Lourdes, który został umieszczony w głównym ołtarzu. Obraz przedstawiający Ducha Świętego pod postacią gołębicy ufundowała pani Stefania Zięcina.
Od 2 listopada 1964 roku odprawiano już cyklicznie Msze św. w niedziele i święta. Pierwszymi ministrantami byli: pan Zbigniew Lis i pan Tadeusz Libor. W tymże roku powołano pierwszą Radę Kościelną, w skład której weszły następujące osoby: Barbara Maguda, Emilia Chrząstka, Władysław Górka, Weronika Pancerz, Rozalia Bator, Eleonora Jagielska, Maria Wawrzyniak.
Warto jeszcze raz wspomnieć osobę ks. Anatola Sahajdaka, który miał duży wpływ na opisywane wydarzenia. W kronice parafii w Malczycach pod datą 10 października 1964 roku czytamy: „Za staraniem ks. Anatola Sahajdaka mieszkańcy Wilczkowa schodzą się na różaniec w miejscowym kościele.”.
Ważne postacie omawianego okresu to państwo Weronika i Franciszek Pancerzowie. Pani Weronika znalazła się w grupie kobiet, które jako pierwsze weszły do kościoła. Później przez dłuższy czas zajmowała się praniem alb, obrusów, bielizny kielichowej.
Pan Franciszek był długoletnim i jedynym jak dotąd kościelnym. Otwierał kościół na nabożeństwa, przygotowywał paramenty liturgiczne do Mszy św., zbierał tacę, dokonywał drobnych napraw. W naszym kościele spędzał wiele godzin. Gdy przychodziła pora na nabożeństwo, zostawiał niedokończoną pracę w polu i szedł do kościoła. Zmarł w roku 2008, jeszcze przed śmiercią zobaczył nowe ławki i posadzkę w kościele.
W kolejnych latach po otwarciu kościoła starano się poprawiać jego stan materialny. W kwietniu 1977 roku wymieniono pokrycie hełmu wieży z dachówki na blachę, zaś w lipcu i sierpniu odnowiono tynki elewacji.
W dniach od 3 do 8 października 1980 roku położono marmurową posadzkę
w prezbiterium, natomiast w końcówce marca 1981 roku wymieniono instalację elektryczną
i nagłaśniającą. Wszystkie te prace były prowadzone pod przewodnictwem ks. Prałata Huberta Daniela.
3 lipca 1983 roku to ważna data dla naszego kościoła i miejscowości, bowiem tego dnia, w niedzielę, ogłoszono dekret erekcyjny parafii pw. Matki Bożej Różańcowej
w Wilczkowie, a ks. dziekan przedstawił wiernym w poszczególnych kościołach pierwszego proboszcza parafii - ks. Jana Jachymiaka.
W tym czasie przystąpiono do budowy groty ku czci Matki Bożej koło naszego kościoła.
Kolejny remont wieży i elewacji świątyni miał miejsce w lipcu 1996 roku za ks. Proboszcza Henryka Jacaka. W czasie wiosennych miesięcy roku 1998 powstał mur okalający teren przykościelny. Pracami kierował ks. Proboszcz Aleksander Michał Drożdż. Za jego kadencji odbyła się fumigacja, czyli gazowanie korników w drewnianych elementach kościoła, zakupiono także nowe meble do zakrystii.
Za czasów pracy duszpasterskiej ks. Zbigniewa Sowińskiego położono nową posadzkę i zakupiono ławki, pomalowano wnętrze kościoła, został także ufundowany obraz Jezusa miłosiernego.
W roku 2011, wymieniono pokrycie dachowe kościoła i zamontowano parapety okienne. W bieżącym roku kalendarzowym dokończono budowę groty Matki Bożej z Lourdes i odrestaurowano ołtarz główny. Zakupione zostały również nowe krzesła do prezbiterium.
Trzeba zaznaczyć, że pięćdziesiąt lat naszego kościoła to nie tylko dbałość o jego materialną stronę. To przede wszystkim dziesięciolecia rozbrzmiewającej tu modlitwy, uwielbienia Boga, to sprawowane sakramenty. Wielu z nas tu zostało ochrzczonych, w tym kościele przyjęło sakrament pierwszej spowiedzi i Komunii św., a później sakrament małżeństwa. We wnętrzu tej świątyni modlimy się w czasie Mszy św. za naszych zmarłych. W jakimś sensie jest ona świadkiem ważnych wydarzeń z naszego życia, towarzyszy również naszej codzienności.
Ten kościół to nie tylko kamienie, cegły, drewno. To przede wszystkim Bóg, który tutaj mieszka, a także my, którzy tutaj się modlimy: Członkowie Róż Różańcowych, minstrantki i ministranci, schola liturgiczna, młodzież i dorośli, którzy czytają podczas Eucharystii słowo Boże.
Bardzo serdecznie dziękuję pani Rozalii Bator, pani Marii Wawrzyniak i panu Zbigniewowi Lisowi za przypomnienie tych ważnych wydarzeń sprzed pięćdziesięciu lat.